Cubot J10 - recenzja, test, opinia i dane techniczne

Cubot J10 - nie potrzebujemy takiego kompaktu

Średni rozmiar ekranu smartfona znacznie wzrósł w ciągu ostatnich kilku lat, ponieważ postęp umożliwił pozbycie się ramek wyświetlacza nawet w stosunkowo niedrogich telefonach. Dzięki temu użytkownik zyskuje możliwość wygodniejszego i przyjemniejszego surfowania po sieci, oglądania filmów i innych operacji przy zachowaniu ergonomii mobilnego asystenta. Jednak część odbiorców nadal chce dostać kompaktowy smartfon z Androidem. To właśnie w nią celuje bohater dzisiejszej recenzji, chociaż wymiary stały się w rzeczywistości jego jedyną przewagą konkurencyjną.

Wygląd nowości jest niezwykle przestarzały. Wyświetlacz IPS, który jest jak najdalej od bezramki, pojedynczy moduł aparatu, brak skanera linii papilarnych i taniego plastiku są dziś nie do przyjęcia nawet w kategorii niskich kosztów. 4-calowy ekran IPS o skromnej rozdzielczości 854 x 480 pikseli też nie jest zachęcający. Mniej lub bardziej komfortowo pracuje się z takim panelem IPS tylko wieczorem lub w oświetleniu pomieszczeń, bezpośrednie promienie całkowicie niwelują widoczność wyświetlanych treści.

Wybór cech technicznych budzi kontrowersje. Na pochwałę zasługują tylko 32 GB pamięci ROM i gniazdo na karty MicroSD , co zmniejsza prawdopodobieństwo braku pamięci do przechowywania danych. Procesor Spreadtrum (Unisoc) SC7731E w połączeniu z zaledwie 1 GB pamięci RAM i starożytnym akceleratorem wideo Mali 400MP2 ledwo wyciąga interfejs Androida 11 Go Edition, więc gracze będą mieli dostęp do głównie dwuwymiarowych gier, które nie wymagają dużej ilości zasobów. Wydajność energetyczna procesora nie świeci, co wraz z baterią o pojemności 2350 mAh wyrasta na zaledwie pięć godzin aktywnego ekranu na jednym ładowaniu. Ale bateria jest wymienna, pomysł zakupu zapasowego z taką autonomią nie wydaje się głupi.

Główne 5-megapikselowe i skierowane do przodu 2-megapikselowe aparaty są instalowane tylko dla urody, jeśli można to tak nazwać w przypadku danego gadżetu. Z pewną umiejętnością kupujący będzie mógł uchwycić tekst za pomocą takich fotomodułów, ale nie więcej. Nie ma obsługi 4G, a także płatności zbliżeniowych NFC. Tym samym urządzenie jest frustrujące praktycznie pod każdym względem. Warto dołożyć sporo gotówki, aby uzyskać znacznie bardziej stylowy i funkcjonalny odpowiednik.