Xiaomi Poco F6 - recenzja, test, opinia i dane techniczne

Xiaomi Poco F6 to flagowiec do gier i nie tylko

Seria F smartfonów chińskiej firmy Poco zawsze cieszyła się niesamowitą popularnością, bo tak naprawdę składa się z flagowych urządzeń w wyjątkowo rozsądnej cenie. Oczywiście producent poszedł na pewne kompromisy, aby utrzymać cenę, ale finalny produkt i tak zebrał niezwykle pozytywne recenzje. Podobny los czeka bohatera dzisiejszej recenzji.

Projekt nowości zasługuje na duże uznanie, nawet jeśli jest nieco zepsuty przez plastikowe obramowanie. Metalowa wersja zarówno przyjemnie chłodzi dłoń, jak i wygląda na droższą. Jednak połączenie zaktualizowanego bloku trzech fotomodułów, atrakcyjnych tylnych szklanych paneli z mnóstwem kolorów i bezramkowego wyświetlacza na całym obwodzie wygląda co najmniej godnie dla średniego i wyższego segmentu cenowego. 6,67-calowy ekran AMOLED jest po prostu pozbawiony widocznych wad. Rozdzielczość 2700x1224 pikseli idealnie pasuje do wybranej przekątnej, margines jasności przekraczający 1500 nitów pozwala na korzystanie z mobilnego asystenta w bezpośrednim świetle letniego słońca. Oczywiście nie obyło się bez częstotliwości odświeżania 120 Hz, skutecznej warstwy oleofobowej i wysokiej jakości podekranowego skanera linii papilarnych.

Ale główną zaletą tego modelu są jego właściwości techniczne. Procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 ustanawia dziś rekordy wydajności w każdym zadaniu. A na ich liście znajdzie się nie tylko funkcjonowanie Androida 13 (powłoka MIUI), uruchomienie przeglądarek czy edytorów zdjęć, ale także zasobochłonne testy i aplikacje do gier. Benchmark AnTuTu pokazuje wyniki w okolicach 1200000 punktów, wymagające Genshin Impact i Diablo Immortal charakteryzują się niesamowicie płynną liczbą klatek na sekundę przy maksymalnych ustawieniach graficznych. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez 8 GB/12 GB pamięci RAM i rdzenia wideo Adreno 740. Obiektem oszczędności nie stał się akumulator, bo jego pojemność wynosiła 5000 mAh, a prędkość szybkiego ładowania 120 W. 20 minut spędzonych w gniazdku to około półtora dnia aktywnego korzystania z gadżetu. Pamięć stała jest przydzielona 256/512 GB bez gniazda rozszerzeń.

Możliwości fotograficzne aparatów nie są nieograniczone, ale nie są złe. Te słowa nie dotyczą 8- i 2-megapikselowych modułów pomocniczych, z których kupujący na pewno nie będzie często korzystał, ale adresowane są do 50-megapikselowej matrycy Sony IMX890 ze stabilizacją optyczną. Na zdjęcia dzienne nie ma żadnych skarg, a ujęcia wieczorne nie są przesiąknięte szumem czy rozmyciem. Głośniki stereo imponują głośnością i basem. Są też płatności zbliżeniowe NFC, autorski port podczerwieni do sterowania sprzętami AGD. Brakuje ładowania bezprzewodowego i ochrony przed wilgocią. Ale czy można uznać ten fakt za wadę, biorąc pod uwagę doskonałą cenę urządzenia? Ledwie. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby polecić nam do zakupu niesamowity phablet.